niedziela, 26 października 2014

Od Anabelle C.D. Vanisa

Szczerze podziewa wszy nie wiedziałam kompletnie gdzie jestem. Wszędzie było ciemno, nie widać było żadnych gwiazd ani księżyca były one przysłonięte ciemnymi chmurami. Poczułam się jak w jaskini, w której byłam więziona dlatego widać było u mnie przerażenie i strach. Pociechą dla mnie była świadomość że mam ze sobą kompana. Nie wykazał on żadnych uczuć dlatego też nie mogłam się dostać do jego umysłu.
-Może powinniśmy poczekać aż wzejdzie słońce ? - zasugerowałam pytanie licząc, że odpowiedź będzie pozytywna
-Hmm, nie jest tu zbyt bezpiecznie powinn...
Nagle przerwał, gdy zauważył, że moje oczy zaczynają zmieniać kolor oraz świecić. Wilk podbiegł do mnie
-An, co się dzieje? - wtedy oczy powróciły do normalnego stanu
-Nic, idziemy tędy
Doświadczyłam wizji przy której dowiedziałam się w którą stronę mamy iść. Widziałam, że nie podobało się to Vanitasowi
-Skąd wiesz, że w dobrą stronę idziemy?- zapytał zirytowany
-Nie wiem. Mam takie przeczucie
Przez resztę podróży Van się nie odezwał. Zastanawiałam się czy nie zacząć jakiejś rozmowy, ale oboje już byliśmy zmęczeni chodzeniem. W oddali zauważyłam znajomy widok. Było to wejście do jaskini. Z ulgą weszliśmy do środka, wszyscy już spali.
-Słuchaj przepraszam za to oprowadzanie. Najwyraźniej jestem w tym słaba - odpowiedziałam z lekkim wstydem
-Nieważne, było nawet fajnie
-Kłamiesz - uśmiechnęłam się do niego
-Tak - odwzajemnił uśmiech
Poszłam się położyć i wnet zasnęłam.

[Vanitas?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz